Archiwum 16 kwietnia 2004


kwi 16 2004 Przepraszam Cie, za to ze wywrocilam cale...
Komentarze: 11

Qrde jest mi tak cholernie przykro ze wszystko tak zajebiscie sie psuje..!Z Rafalem to juz koniec..musze zebrac tylko sily i powiedziec mu co mysle..nie wierze w to ze jeszcze mozna cos naprawic..zawiodl mnie juz tyle razy...to nie byla milosc..Qrwa bedzie mi zle jak on to przeczyta ale coz tak jest...i nie chce wiecej nieporozumien...nawet jesli potem bede miala zalowac!Co do Tomka...ehh...to jest szczyt mioch marzen..chlopak, ktorego sobie wysnilam...niedosc ze jego charakter jest boski..a przeciez to jest najwazniejsze..to jeszcze jego wyglad....FAK...dlaczego ja nie moge z nim byc?Mam najnormalniejsza w zyciu slabosc do niego...wczoraj przyjechal grac w kosza..kolo mojego bloku..i gdy wracalam do domu natknelam sie na niego...rozmawialismy niecala godzinke..nie moglam sie na niczym skupic..obserwowalam kazdy jego ruch i z chwili na chwile..wiedzialam ze ja bez niego nie wytrzymam!Znam go cztery lata ale nasz kontakt..rozszerzyl sie niedawno...jednak zawsze byl dla mnie idealem mezczyzny..wiem o tym ze posiada wady(jak kazdy z nas)..ale potrafie...zniesc jego kazde zle dni..i zle samopoczucie!Potrafie wszystko...potrafie pokochac go nad zycie...potrafie..byc z nim do konca..jednak nie moge!Wczoraj oboje to sobie uswiadomilismy...ta roznica wieku jest za duza..ja mam inny swiat on inny..jego zycie kreci sie wokol pracy..studii..a moje wokol tej zasranej szkoly!Pogodzilabym sie jeszcze z tym wszystkim..gdybym wiedziala ze jemu nie zalezy..ze traktuje mnie jak..zwykla..najzwyklejsza kolezanke...ale wiem ze On tez duzo by oddal zebym byla starsza..i mogla z nim byc..!Powtarza mi to codziennie..ale tez..powtarza sam sobie ze musi sie pilnowac...i nie moze ze mna byc!W zyciu nie mozna miec wszystkiego!A szkoda..chociaz ja nie musze miec wszystkiego wystarczy mi tylko On.......!Po zatym z Dorota..jakos takos tez nie jest najrewelacyjniej..co prawda stosunki trochce sie poprawily ale to ciagle nie jest to co kiedys!Czytalam dzis jej notke o tym ze nie chce mnie stracic ze jestem...naj..i az chcialo mi sie plakac..wszystko moze byc pieknie..ale jednak..nie udaje nam sie tego zrealizowac!Dzis nie poszlam z Monika do szkoly..szwedalysmy sie po miescie...bylysmy na plazy..slonce grzalo..i chyba przygrzalo mi w czache..bo postanowilam byc lepszym czlowiekiem..pierwsze co zrobie to skoncze z paleniem..koniec ze szlugami!..chce tez...zaczac pomagac innym w poblizu nie ma zadnych fundacji..ani nic tego typu wiec..narazie zajme sie pieskami ze schroniska..ide jutro..zaniesc im trochce jedzonka..i wyprowadze kilka na spacer...obiecuje sobie..ze bede je odwiedzac przynajmiej raz w tygodniu..chce w koncu robic cos dla innych nie tylko myslec o sobie...!A do caly tych przemyslen..zmobilizowala mnie para staruszkow..ktora dosiadla sie do nas na lawce nad morzem...ja z fajka schowana w reku siedzialam pelna wyrzutow..sluchajac ich opowiesci..i obserwujac ich wielka milosc..to bylo widac..na odleglos...Tak..to bylo widac.. oni naprawde sie kochaja...!Mam nadzieje ze i ja kiedys spotkam tak wielka milosc i tak cudownego mezczyzne...ktory do ostatnich chwil bedzie..dla mnie tym jedynym najwazniejszym...teraz marze zeby byl nim Tomek!

iluzja.... : :