A więc....
Komentarze: 4
Po dlugiej przerwie..a dokladnie po więcej niż pół roku postanowiłam znowu pisac..postanowilam tu wroci..choc wtedy przy tym feralnym wydarzeniu myslalam ze zakoncze to raz na zawsze...zarzekalam sie ze juz nigdy nie pokocham..ze nigdy nie sie nie poddam..a przede wszystkim nie dam soba sterowac i nie oddam sie zadnemu chlopakowi..i tak bylo ..rzeczywiscie tak bylo..Po Darku spotykalam sie z kilkoma chlopakmi..z jednym nawet byłam..ale ciagle w mojej glowie byl On..w kazdym szukalam Darka..zaden nie mial tego co on..a wiec predzej czy pozniej konczylam wszystko..raniłam..ale myslalam sobie ze skoro ktos mogl skrzywdzic mnie..to dlaczego ja mam byc gorsza...Raz ..jedyny raz w zyciu kochalam..choc nawet piszac tu na blogach uzywalam tego slowa mnostwo raz..przy kazdym dziecinnym zauroczeniu..wydawalo mi sie ze wiem co to milosc..ze wiem co znaczy byc z kims naprawde blisko..a tak naprawde pierwszy pokazala mi to wlasnie Darek...no ale nic..stalo sie jak sie stalo..nie chce rozgrzebywac starych ran..bo czuje..nie ...jestem tego pewna z Darkiem poradzilam sobie raz na zawsze...raczej z zapomieniem o nim...!! Spotkalam kogos...kto jest zupelnie inny...kto wcale mi go nie zastepuje..ktory nie jest dla mnie pocieszeniem a zarazem jest moim najwiekszym szczesciem..juz wiem co znaczy kochac..i wiem ze teraz sie nie myle...wiem ze kocham naprawde..i dziekuje Bogu ze ofiarowal mi tyle szczesia..bo Marcin ..bo Marcin jest "czymś" najpiekniejszym co moglo mnie spotkac...!!
Dodaj komentarz