Nie wierze....
Komentarze: 4
I stało się...chyba nadchodzi koniec...tak bardzo bede cierpiec..nigdy nie przestane..ale ja juz nie potrafie z nim byc...nie potrafie wybaczyc mu poraz setny...bedzie to moja..wylacznie moja decyzja..nie pomoze Jego placz..nie pomoga jego prosby...nie radze sobie...nie wierze ze mysle o rozstaniu...a jdnak...ale tak chyba bedzie najrozsadniej....jak On mogł...;(;(;(
Dodaj komentarz