sty 10 2005

Odeszła....


Komentarze: 15

Nie wiem czy powinnam tu o tym pisac..nie wiem czy w ogole poraz kolejny powinnam powracac do tego tematu..ale wiem ze tu zagladasz wiem ze na bierzaco czytasz moje notki..ja robie to samo..mimo ze jest zle ..jakos ciagle interesuje mnie Twoje zycie...Doda to juz chyba koniec naszej przyjazni..tego juz chyba nie da sie odbudowac..nawet kolejna obietnica nic nie pomoze..pamietasz ile razy probowalysmy ...pamietasz...?..bo ja tak..Kazdego dnia oddalamy sie od siebie...czuje ze jestes dla mnie bardziej obca..ja juz nic o Tobie nie wiem..nie wiem co Cie boli..dlaczego płaczesz...dlaczego smiejesz sie jak najszczesliwsze dziecko..a kiedys...kiedys nie musialas nic mowic ja sama wiedzialam wszystko..teraz juz nie potrafie tego odganac..cala nasza "przyjazna" jest teraz dla mnie hmmm ...tak jakby upozorowana..zwykle czesc w szkole... chwila rozmowy...czasem głupie "yhy" na gg...nie pisz ze to moja wina..ja nie bede obwiniac Ciebie...tak wyszlo...nie wiem czy jest jaki kolwiek sens...napisalam to tu bo wiem jakby skonczyla sie nasza kolejna rozmowa...była by to nastepna niespelniona obietnic..bo w cztery oczy trudniej sie rozstac...a tak moze wszystko przemyslisz...to nie jest moje ostatnie słowo...ale uratowac marzen chyba i tak sie nie uda...jednak pamietaj ze w moim sercu zawsze bedziesz Kochanym Bobeczkiem;( TeQiuero...nie wiem czy to teraz dobre słowo

iluzja.... : :
03 marca 2006, 22:14
\"uratowac marzen chyba i tak sie nie uda\" mocne słowa. Marzeń nie można uratować bo nie można ich stracić, pewien człowiek powiedział kiedys \"przestałem marzyć, jak człowiek nie marzy umiera\" i to prawda, pamietaj jak stracisz marzenia to tak jakbyś straciła życie, a życie w porównaniu do marzeń jest mało warte. Ja dostałem od życia w twarz bardzo mocno ale marzeń zabrać nie pozwoliłem nikomu więc nie ratuj marzeń Ty je po prostu pamiętaj pamiętaj o czym marzysz
Myje-Gary
14 stycznia 2005, 09:55
Ja bym na coś takiego nie pozwoliła =\\.
13 stycznia 2005, 19:22
Hmmm...koniec przyjaźni zawsze boli....:(
13 stycznia 2005, 18:06
:/
outside
13 stycznia 2005, 16:51
hmm... ja wyciagalam(tysiace razy) rece do mojej przyjaciolki i hmm... oplacalo sie :) to tylko taka moja sugestia;)
12 stycznia 2005, 19:39
Hmmm.... jakoś zabrakło mi słów :-(
11 stycznia 2005, 21:31
Pięknie to opisałaś i mam nadzieje, że wkrótce obie podacie sobie ręce i wszystko będzie jak dawniej.. Na pewno nie od razu, ale z czasem... Ja w to wierze!!! :*
11 stycznia 2005, 18:16
Jestem pewien ze poprostu potrzebujecie jakiegoś czasu bez siebie - ja mam przyjaciela wlasciwie znam go jush 14 albo 15 lat i tez jakies 2 lata temu zaczelismy mniej gadac itp. ale to bylo nam potrzebne - potem jak sie spotkalismy to mielismy sobie tyle do powiedzenia, wlasciwie cale wakacje spedzilismy razem :) jeżdząc po gdansku i na \"wyjazdy wypadkowe\" :D jestem pewien ze w przyjaźni raz na jakis czas potrzebna jest chwila odpoczunku od siebie nawzajem bo w innym wypadku mozna by zanudzic kogoś sobą i vice versa, jak sie za duzo o kim wie to ta osoba robi sie powoli nudna i wtedy wlasnie nastaje ten moemnt ze na chwilke nalezalo by sie rozstac aby potem miec co sobie nawzajem opowiadac i na dodatek jestem pewien ze obie sie troszkę zmienicie, znow bedziece dla siebie \"ciekawymi okazami\" :D Nie łam się glowa do gory wszystko bedzie jak najbardziej good :) :*
miniaa
11 stycznia 2005, 15:23
ehh...
kobieta zamężna
11 stycznia 2005, 14:42
jeśli coś kończy sie źle to znaczy, ze to jeszcze nie koniec
mikia
10 stycznia 2005, 22:12
czasem jest ciężko, ale zastanów się czy nie warto walczyć? CZasami nie warto... ja wiem, czasami trzeba po prostu pozwolić temu odejść, ale tylko czasami... zastanów się, czy właśnie teraz też tak jest... czy warto...
10 stycznia 2005, 21:36
hmm ciężka sprawa :(
Dafne
10 stycznia 2005, 21:07
mozesz pisac co chcesz... ale dla mnie i tak zawsze bedziesz przyjaciolka bo jestes jedyna osoba ktorej calkowicie ufam.... JEDYNA rozumiesz.... teraz nie mam nikogo... teraz to juz nic nie ma sensu...
10 stycznia 2005, 21:04
:(
lifesucks
10 stycznia 2005, 19:49
:( niestety wszystko się kończy predzej czy pozniej.. szkoda tylko tracic cos tak wspanialego co kiedys trwalo.. hmm chyba zostalo to dosc mocno zaniedbane.. lecz jesli do tego doprowadzilyscie.. to jednak tak bardzo wam na tym nie zalezało a może zalezalo ale nie wiedzialycie ze tak sie to wszystko potoczy.. przyjdzie czas.. na wspomnienia.. one zawsze zostają.. ich nie traćcie.. bo one są tez wazne.. widocznie nastal kolejny etap waszego zycia.. w ktorym nie ma was razem tylko jestescie osobno.. ale nie zapominajcie.. bo to był by duzy błąd.. może kiedys znowu wasza przyjzn rozkwitnie..:*:*:*:*:* buziam Słoneczko:)

Dodaj komentarz