Archiwum 25 marca 2004


mar 25 2004 Nie ufam nikomu..kocham tylko Tych co na...
Komentarze: 7

Dzis porozmawialam z Rafalem ...musialam to zrobic poniewaz dowiedzialam sie od znajomych ze jestem kolejna dziewczyna ktora chce zaliczyc...bylam zszokowana ale za bardzo w to nie wierzylam...wiem ze Rafal taki nie jest..i niezrobilby mi takiego swinstwa...mialam racje wytlumaczyl mi wszytsko.... naprawde mu zalezy..bardzo mnie kocha..i bedzie robil wszystko zebysmy byli jak najdluzej razem..!Gdy skonczylismy rozmawiac...widzialam ze jest bardzo zdolowany..ze przejal sie tym co uslyszal...i wtedy juz  w 100% upewnilam sie..ze nie jestem dla niego obojetna..!Ciesze sie ze wszystko jest dobrze..potem odprowadzil mnie kawalek..i ciagle upewnial ze serio mu zalezy..ze gdyby chcial sie tylko zabawic to dawno by ze mna zerwal..i byl juz  z inna..pozatym..nie jara juz skuna..i to tez zrobil dla mnie..bo czesto go o to prosilam..!KOCHAM go bardzo...i chce z nim byc jak najdluzej...!Buziaki Misiaku:* A co do Doroty...ehh sama nie wiem..czuje ze wszytsko zwalilo sie na dobre i juz nie bedzie tak jak zawsze..odzywamy sie do siebie..ale jednak pewien dystans zostal zachowany...:(

iluzja.... : :
mar 25 2004 A mialo byc tak pieknie..!
Komentarze: 5

Qrwa dlaczego wszytsko sie psuje..z Rafalem jest zle nawet bardzo zle...poklocilismy sie ..ale ja nadal go kocham..!Bedac razem zachowujemy sie dziwnie ..tak jakbysmy byli tylko zwyklymi znajomymi..czasem nie zamienimy nawet slowa ..a czasem z maszych ust "wychodza" tylko jakies polslowka..!Ja dluzej tak nie chce i dluzej tego nie zniose..!Wczoraj probowal ze mna porozmawiac...ale tylko gorzej sie wQrwilam bo znow mowil ze niechce mnie stracici ze bedzie dopsche...ze obiecuje ze nie bedzie mnie olewal...Qrwa ile razy on bedzie to powtarzal..juz nie raz przysiegal i co??:( Co do Doroty..to nastepuja takie momenty ze nie chce jej znac..nie rozumiem jej i nie chce rozumiec...czasem chcialabym uwolnic sie od wszystkiego i wszystkich..stac sie zla..wredna i niedostepna dla nikogo..moze wtedy wszytskie problemy rozwiazaly by sie na dobre..nie moge patrzec jak mnie olewa..i to jeszcze przez chlopaka(Kilera)..ktorego zna kilka dni..ale gdy tylko go zobaczy ja jestem odstawiana..nie potrafi powiedziec mi nawet czesc..i wszystkie nasze plany zmienia..wtedy gdy on sie pojawia..pozatym znalazla sobie nowe towarzystwo..i tam chyba bawi sie lepiej wiem jedno ja za nia latac nie bede..juz mam tego dosc!Nie zabraniam jej miec chlopaka..ani nawet nie obrazam sie za to..ale czy to powod zeby odrazu traktowac mnie jak powietrze..??A do tego wszystkiego jeszcze poklocilam sie z tata..ale tu naszczescie wszystko wrocilo do normy...!chcialabym zaczac wszytsko od nowa ...nowe zycie...rozstac sie ze wszystkimi znajomymi...i byc nowa Martyna..taka jakiej nikt nie zna..chcialabym rzucic wszystkie plany...poprostu wszystko ale niestety nie da sie...a szkoda:( czasem mam ochote wyprowadzic sie stad..ale juz raz to przeszlam po 12 latach mieszkania w innej miejscowosci przenoslam sie do K-gu..i wiem jakie to bylo ciezkie i trudne dla mnie ..wiec sama nie wiem czy chce przezyc to drugi raz...!

iluzja.... : :