Archiwum kwiecień 2004


kwi 28 2004 Nie jest wcale ciężko kiedy wiem..że na...
Komentarze: 5

YEAH....jest naprawde dopsche...jestem tak bardzo szczesliwa ..Spotykam sie z Tomkiem..dosc czesto...wiem ze mu zalezy..i ja tez jestem pewna ze szybko to cale narazie "zauroczenie" nie minie!Dzis bylismy razem poza Kolobrzegiem z pieskami..a potem chwilke u niego..bylo fajnie..narazie jestesmy grzeczni ale co bedzie potem hehe:P obiecuje ze napisze!Wczoraj tez razem sobie wedrowalismy...i wieczorem napisal mi esa..ze zlewa na ten wiek.i niech sie dzieje co chce..ze bedziemy razem..tylko trzeba to wszystko omowic:P Jedyny problem stanowia rodzice..niezbyt cieszy ich ta znajomosc..chociaz znaja go i lubia..ale to jednak 7 lat roznicy

iluzja.... : :
kwi 24 2004 Przez ciernie do gwiazd....
Komentarze: 9

Nie wiem od czego zaczac...przez jedne wieczor..a wlasciwie jedna noc wydarzylo sie tak wiele...tak wiele sie odmienilo...Wczoraj spalam u Dody...bylysmy troche na dworzu(za nasza kochana szkolka) rozmawialysmy z Bachorem..on naprawde jest bardzo wporzadku..i mozna z nim o wszystkim pogadac!Potem gdy wrocilysmy do domku..weszlma sobie na necik..sciagnelam swoje gg..i zaczelam rozmawiac z Tomkiem..!Tak trudnej...i za razem tak wspanialej rozmowy dawno nie przezylam...Zaczelo sie calkiem niewinnie...tak jak zawsze zwykle "co slychac"..itp..itd!Az wkoncu..wkroczylismy dyskretnie na temat naszej znajomosci..!Poraz pierwszy tak szczerze z nim rozmawialam..i poraz pierwszy tyle sie dowiedzialam..!Napisla mi ze jestem dla niego wazna...ze serio mu zalezy...ze jestem taka dziewczyna jaka sobie wymarzyl...mam wszystko...czego oczekiwal..od swojej ukochanej..napisal ze nawet wiek mu tak nie przeszkadza...jak ta mysl...ze nie chce mnie skrzywdzic...ze przeciez on wyjedzie...!Pisal..tez ze ma jakies dziwne obawy...ze tak bardzo chcialby juz..moc mnie przytulic...ale nie moze sie przelamac...nie moze sobie tego wyobrazic...!Obiecal ze bedzie poswiecal mi wiecej czasu..musimy nauczyc sie bycia ze soba...i stwierdzic..czy mamy szanse na cos wiecej.Mi bardzo zalezy...i moge czekac na niego bardzo dlugo...prosilam go zeby wszystko sobie przemyslal...zeby nie robil nic pod wplywem chwili....bo potem moze zalowac...a on na to..ze jedyne czego bedzie zalowac..to to jesli..nie zdola sie przelamac..i nie bedzie ze mna....jestem taka szczesliwa ..ale zarazem taka smutna...wiem w jakiej trudnej sytuacji jestesmy...i ile potrzeba wysilku..zeby wszystko..ulozylo sie cudownie...ale milosc(jesli kiedys sie zrodzi) zwyciezy wszystko!Ciesze sie bardzo..ze wkoncu wszystko wiem..i nie czuje niepewnosci..dotyczacej tego czy Jemu naprawde zalezy...reszta...z pomoca Boga..sama sie ulozy..mam tylko nadzieje ze pozytywnie!

iluzja.... : :
kwi 23 2004 " tak bym chcial Cie wziasc za reke i poprowadzic...
Komentarze: 10

Slowa z tytulu..sa wczorajszymi slowami  Tomka....Qrcze jestem najszczesliwsza osoba..mam tylko jeden problem do rozwiazania..musze definitywnie powiedziec Rafalowi NIE!!! Poza tym wszystko jest bosko...juz dwa razy bylam na spacerku z Tomkiem...nie wierzylam ze kiedys do tego dojdzie..ale udalo sie..sama zaczynam zauwazac..ze jemu coraz bardziej zalezy...wczoraj napisal do mnie "czarujesz ..czarujesz..az zaczarujesz":P hehe chcialabym bardzo...!Gdy razem bylismy nad morzem(22.04)..a i na spacerku z pieskiem(21.02)..czulam ze ja poprostu nie moge bez niego zyc....!Patrzylam tylko na niego i sluchalam..jak opowiada..!Jak narazie to byly najcudowniejsze chwile...tak sie ciesze...ze wszystko coraz bardziej sie rozwija...z Dorota..tez juz jest lepiej..powoli znow sie dogadujemy(ide dzis do niej spac:P)Martwi mnie jednak..to ze 15 czerwca...Tomek wyjedzie na 5 miesiec...jedzie do USA..bedzie tam pracowal!Nie wiem jak ja wytrzymam..ale wiem ze bede czekala...na Niego zawsze!On jest taki kochany...dla mnie najwazniejszy!

iluzja.... : :
kwi 18 2004 Nie wytrzymalam...!
Komentarze: 9

Qrde mialam rzucic palenie..wytrzymalam prawie dwa dni..i dzis znow kupilam rame..i to jeszcze te cholernie dlugie Vivy waniliowe!Cieszylam sie jak dziecko..gdy znow moglam zapalic szluge...pale jakies 2 latka z przerwami...i jesli bardzo bym chciala moglabym przestac...ale..gdy przebywam w towarzystwie nalogowcow..to jest niemozliwe..wrecz nieosiagalne;(...Com do Rafala..nadal z nim nie porozmawialam..wcale go nie widuje..a teraz nawet nie odzywa sie do mnie na gg..pewnie gra w te swoje zasrane gry! Tomek...? Coz nadal mysle tak samo..chce go miec..chce go kochac..ale nie moge!Czasem czuje...ze ja poprostu nie widze poza nim swiata..idac ulica..wszedzie wydaje mi sie ze to On..ciagle o nim mysle..zdaza sie ze zlapie..zamul...i nie slysze nic dookola..mysle tylko..co teraz robi Tomus..czy moze mysli o mnie..o czym z nim porozmawiam na gg!Piszecie..mi czesto w komentarzach..ze jesli naprawde sie kochamy..ze jesli naprawde czujemy do siebie chemie..to musimy sprobowac i byc ze soba...ale to nie jest latwe..on nie moze sobie na to pozwolic...nie moze byc z GOWNIARA...on musi parcowac..studiowac..i ustabilizowac sobie zycie..!Jesli nawet bysmy ze soba byli..a po czasie cos by nie wyszlo..to ja jeszcze zdolam sobie ustatkowac zycie..ulozyc wszystko od nowa..ale On..?On musi myslec juz o rodzinie...dziecku...malzenstwie..kazdy rok zwlekania...utrudnia to wszystko!

iluzja.... : :
kwi 16 2004 Przepraszam Cie, za to ze wywrocilam cale...
Komentarze: 11

Qrde jest mi tak cholernie przykro ze wszystko tak zajebiscie sie psuje..!Z Rafalem to juz koniec..musze zebrac tylko sily i powiedziec mu co mysle..nie wierze w to ze jeszcze mozna cos naprawic..zawiodl mnie juz tyle razy...to nie byla milosc..Qrwa bedzie mi zle jak on to przeczyta ale coz tak jest...i nie chce wiecej nieporozumien...nawet jesli potem bede miala zalowac!Co do Tomka...ehh...to jest szczyt mioch marzen..chlopak, ktorego sobie wysnilam...niedosc ze jego charakter jest boski..a przeciez to jest najwazniejsze..to jeszcze jego wyglad....FAK...dlaczego ja nie moge z nim byc?Mam najnormalniejsza w zyciu slabosc do niego...wczoraj przyjechal grac w kosza..kolo mojego bloku..i gdy wracalam do domu natknelam sie na niego...rozmawialismy niecala godzinke..nie moglam sie na niczym skupic..obserwowalam kazdy jego ruch i z chwili na chwile..wiedzialam ze ja bez niego nie wytrzymam!Znam go cztery lata ale nasz kontakt..rozszerzyl sie niedawno...jednak zawsze byl dla mnie idealem mezczyzny..wiem o tym ze posiada wady(jak kazdy z nas)..ale potrafie...zniesc jego kazde zle dni..i zle samopoczucie!Potrafie wszystko...potrafie pokochac go nad zycie...potrafie..byc z nim do konca..jednak nie moge!Wczoraj oboje to sobie uswiadomilismy...ta roznica wieku jest za duza..ja mam inny swiat on inny..jego zycie kreci sie wokol pracy..studii..a moje wokol tej zasranej szkoly!Pogodzilabym sie jeszcze z tym wszystkim..gdybym wiedziala ze jemu nie zalezy..ze traktuje mnie jak..zwykla..najzwyklejsza kolezanke...ale wiem ze On tez duzo by oddal zebym byla starsza..i mogla z nim byc..!Powtarza mi to codziennie..ale tez..powtarza sam sobie ze musi sie pilnowac...i nie moze ze mna byc!W zyciu nie mozna miec wszystkiego!A szkoda..chociaz ja nie musze miec wszystkiego wystarczy mi tylko On.......!Po zatym z Dorota..jakos takos tez nie jest najrewelacyjniej..co prawda stosunki trochce sie poprawily ale to ciagle nie jest to co kiedys!Czytalam dzis jej notke o tym ze nie chce mnie stracic ze jestem...naj..i az chcialo mi sie plakac..wszystko moze byc pieknie..ale jednak..nie udaje nam sie tego zrealizowac!Dzis nie poszlam z Monika do szkoly..szwedalysmy sie po miescie...bylysmy na plazy..slonce grzalo..i chyba przygrzalo mi w czache..bo postanowilam byc lepszym czlowiekiem..pierwsze co zrobie to skoncze z paleniem..koniec ze szlugami!..chce tez...zaczac pomagac innym w poblizu nie ma zadnych fundacji..ani nic tego typu wiec..narazie zajme sie pieskami ze schroniska..ide jutro..zaniesc im trochce jedzonka..i wyprowadze kilka na spacer...obiecuje sobie..ze bede je odwiedzac przynajmiej raz w tygodniu..chce w koncu robic cos dla innych nie tylko myslec o sobie...!A do caly tych przemyslen..zmobilizowala mnie para staruszkow..ktora dosiadla sie do nas na lawce nad morzem...ja z fajka schowana w reku siedzialam pelna wyrzutow..sluchajac ich opowiesci..i obserwujac ich wielka milosc..to bylo widac..na odleglos...Tak..to bylo widac.. oni naprawde sie kochaja...!Mam nadzieje ze i ja kiedys spotkam tak wielka milosc i tak cudownego mezczyzne...ktory do ostatnich chwil bedzie..dla mnie tym jedynym najwazniejszym...teraz marze zeby byl nim Tomek!

iluzja.... : :