Komentarze: 6
jEstem o niego wściekle zazdrosna..i tyle...właśnie tyle...jestem tak zazdrosna..że czasami boje się by ta zazdrość nie była chora...! Kocham go najmocniej na świecie..dzieki niemu umiem znowu się śmiać...dzięki niemu jstem szcześliwa...a strach przed tym że go strace doprowadza do dzikiej zazdrości...Jednak trzymam sie w miare dzielnie...bo nie pokazuje tego tak do końca..nie chce stwarzać napiętej atmosfery..i czasami wolę to w sobie podusić...i mimo to iż wiem że jemu zależy na mnie nie mniej ...to i tak się boje..nie wiem czego..bo jestem pewna jego uczuć..tego że zawsze przy mnie bedzie...hmmm?? może to strach z przeszłości...:/