Komentarze: 15
Nie wiem czy powinnam tu o tym pisac..nie wiem czy w ogole poraz kolejny powinnam powracac do tego tematu..ale wiem ze tu zagladasz wiem ze na bierzaco czytasz moje notki..ja robie to samo..mimo ze jest zle ..jakos ciagle interesuje mnie Twoje zycie...Doda to juz chyba koniec naszej przyjazni..tego juz chyba nie da sie odbudowac..nawet kolejna obietnica nic nie pomoze..pamietasz ile razy probowalysmy ...pamietasz...?..bo ja tak..Kazdego dnia oddalamy sie od siebie...czuje ze jestes dla mnie bardziej obca..ja juz nic o Tobie nie wiem..nie wiem co Cie boli..dlaczego płaczesz...dlaczego smiejesz sie jak najszczesliwsze dziecko..a kiedys...kiedys nie musialas nic mowic ja sama wiedzialam wszystko..teraz juz nie potrafie tego odganac..cala nasza "przyjazna" jest teraz dla mnie hmmm ...tak jakby upozorowana..zwykle czesc w szkole... chwila rozmowy...czasem głupie "yhy" na gg...nie pisz ze to moja wina..ja nie bede obwiniac Ciebie...tak wyszlo...nie wiem czy jest jaki kolwiek sens...napisalam to tu bo wiem jakby skonczyla sie nasza kolejna rozmowa...była by to nastepna niespelniona obietnic..bo w cztery oczy trudniej sie rozstac...a tak moze wszystko przemyslisz...to nie jest moje ostatnie słowo...ale uratowac marzen chyba i tak sie nie uda...jednak pamietaj ze w moim sercu zawsze bedziesz Kochanym Bobeczkiem;( TeQiuero...nie wiem czy to teraz dobre słowo